Aktualnie...
Reks poszukuje domu!!!
Na pewno pamiętacie Reksa, którego ratowaliśmy pod koniec zeszłego roku... Niestety, Reks poszukuje nowego domu. To dla jego właścicieli bardzo trudna decyzja, ale wierzymy, że dzięki temu Reks będzie szczęśliwy. Reks potrzebuje DOMU Z OGRODEM - to warunek konieczny. I to takiego domu z ogrodem, w którym będzie sam mógł wybrać czy woli mieszkać z ludźmi czy na ogrodzie. Z tego co zdążyliśmy go poznać, to na 99% wybierze ogród. Reks nie lubi małych przestrzeni, a najlepiej czuje się na dworze. Reks kocha swoich ludzi, do obcych jest nieufny, najbardziej na świecie kocha dzieci, do których ma cierpliwość. Obecnie mieszka z miniaturowym sznaucerem, który był jego najlepszym kumplem. Niestety, sznaucerek jest bardzo chory i chłopcy przestali się dogadywać.
Jeśli chodzi o koty, to nie wiemy jak się zachowuje w stosunku do nich, bo parę razy widział je na dworze, ale nie zrobiły na nim wrażenia, nie wiemy jednak jak zachowywałby się w stosunku do kota rezydenta.
Reks poszukuje domu doświadczonego i konsekwentnego. Jest fajnym psem, ale musi znać swoje miejsce w stadzie, bo inaczej staje się uparty jak mały osiołek. Reks panicznie boi się jazdy samochodem, dlatego najlepiej, żeby dom był w miarę blisko Głogowa, w którym teraz Reks mieszka.
Udostępnijcie proszę tę informację - dom dla Reksa poszukiwany jest na cito!
Kontakt Dominika 508354116
ZAPROSZENIE
W dn. 30.05.2015 odbędzie się we Wrocławiu przy Al. Pracy 26 festyn organizowany przez radę osiedla Grabiszyn – Grabiszynek i parafię Klemensa Dworzaka. Na festynie będzie nasz fundacyjny czernyszowy „kącik”, będą też czarne teriery ze swoimi właścicielami, również te, które były pod naszą opieką. Zapraszamy wszystkich chętnych chcących zapoznać się z tą wspaniałą rasą, jak również tych, którzy zastanawiają się nad adopcją czarnego teriera. Można będzie uzyskać informacje o ich pielęgnacji, charakterze, predyspozycjach oraz o warunkach jakie są wymagane aby adoptować Czernysza.
Początek festynu o godz. 14:00
Pozdroofka od Gorana!
W nowym domu odkrył, że jest psem kompaktowym, tzn. mieści się na każdym fotelu. Oprócz tego uwielbia długie spacery, mogą również być w deszczu. Niestety jeszcze nie do końca przekonał się do jazdy samochodem, ale dość intensywnie z Pańcią nad tym pracują..
Helouuuuu....
... to ja, Pako. Stoję przy furtce i wyglądam, czy nie przechodzi obok ktoś, kto chciałby mnie pokochać i zabrać ze sobą do domu. W domu tymczasowym jest mi wprawdzie bardzo dobrze, ale nie mogę tu zostać na stałe. Jestem towarzyski, wesoły i mam wielkie serducho. Najchętniej zamieszkam w domu z ogródkiem, w którym nie ma innych dużych psów płci męskiej. Więcej o mnie możecie dowiedzieć się od Marianny pod numerem tel. 509 013 760
Goran w nowym domu. Cieszy się życiem, je jak smok i od nowa poznaje świat u boku kochającej pani. Miały być zdjęcia z ogródka, ale Goran stwierdził, że uciekanie przed pańcią z aparatem to jest świetna zabawa, więc udało się tylko uchwycić kawałek ogona...
Popatrzcie na Galę...
...(zwaną również Gabrysią) przed i po.
A oto relacja Pani Ani, dzięki której dziewczyna tak elegancko się teraz prezentuje. Dziękujemy!
"Dzisiejsza wizyta w domu tymczasowym fundacyjnej Gabrysi. Suni usunęłam tonę dredów i kudłów. Gabi jest bardzo grzeczna, przyjazna. Jest bardzo wychudzona, ale widać było, że jest bardzo szczęśliwa, że została odgruzowana. I o dziwo Gabi ma w uchu tatuaż. Na ta chwilę jest nie do odczytania bo uszka chore w trakcie leczenia, ale może potem......może dowiemy się czegoś o niej....".
Zbieramy pieniądze na całe leczenie Gali, może chcecie jej pomóc?
Pieniądze z dopiskiem "na leczenie Gali" możecie wpłacać na nasze konto: Fundacja Czernysz w Potrzebie BGŻ S.A. 33 2030 0045 1110 0000 0276 0810
Galą w fundacji opiekuje się Dominika - 508354116
Kochani,...
Kochani, Goran już w nowym domu! Pojechał na Śląsk i rozgościł się zarówno na kanapie jak i w sercu nowej pańci. Na razie nie mamy jeszcze zdjęć, ale obiecujemy fotorelację w najbliższym czasie.
Po raz kolejny okazało się, że każdy pies musi trafić na swojego człowieka. Nasze Heban, który był u nas bardzo długo i którego pieszczotliwie nazywaliśmy "zbójem", mieszka już w nowym domu! Pokonał całą Polskę, ale było warto, bo Heban jest teraz oczkiem w głowie swojej rodziny - nie odstępuje jej na krok, chyba, ze trzeba pobiec za patykiem.
Dziękujemy Wam za pomoc i wsparcie! Dzięki Wam wszystkim Heban znalazł swoje miejsce na ziemi
.....Gala.....
Gala jest już w naszym domu tymczasowym pod Poznaniem. Dzisiaj przyjeżdża do niej weterynarz, by ocenić jej stan zdrowia i ustalić kroki leczenia. A Gala ma co leczyć - guzy listwy mlecznej, uszy, lewe oko oraz, najprawdopodobniej, zapalenie płuc... Trzymajcie za nią kciuki, chociaż jest pod doskonałą opieką!
Szukamy dla Gali groomera, który podjedzie do niej i zrobi jej szałowy fryz.
Kontakt: Dominika 508354116
Poznajcie Galę - szczęściarę. Gala została znaleziona z przy ruchliwej trasie z Płocka do Włocławka i miała dużo szczęścia, bo leżała praktycznie na asfalcie, a przejeżdżające samochody ją... omijały. Zatrzymała się jedna osoba i uratowała jej życie. Miała farta dziewczyna!
Bierzemy ją pod swoje skrzydła!
Niestety Gala nie jest okazem zdrowia - ma guzy listwy mlecznej, bardzo chore uszy, które jej doskwierają i podejrzenie zapalenia płuc. Badania krwi jednak są dobre. Na razie dziewczyna jest słaba, ale z każdym dniem przybywa jej sił. Gala będzie wymagała diagnostyki, zabiegów chirurgicznych (usunięcie guzów), leczenia uszu, kąpania i zgolenia. Na szczęście w DT, który dla niej mamy, będzie miała świetną opiekę przyjaznych ludzi i weterynarza.
Zbieramy pieniądze na całe leczenie Gali, może chcecie jej pomóc?
Pieniądze z dopiskiem "na leczenie Gali" możecie wpłacać na nasze konto: Fundacja Czernysz w Potrzebie BGŻ S.A. 33 2030 0045 1110 0000 0276 0810
Galą w fundacji opiekuje się Dominika - 508354116
Heban ma dom!!! :-)
Wita Was Pako.
Kolejny chłopak poszukujący domu stałego. Pako został przygarnięty przez dobrych ludzi, kiedy błąkał się po jednym z miasteczek w woj. śląskim. Był zabiedzony, sfilcowany i bardzo bardzo głodny. Po dwóch miesiącach troskliwej opieki nabrał sił, przytył 10 kilo i stał się prawdziwym przystojniakiem, jak widać na zdjeciach. Pako ma około 3 lat, jest wykastrowany, w dobrym stanie zdrowia. Ma złamane dolne kły. Niestety Pako nie może zostać w domu, który go przygarnął, bo nie za bardzo lubią się z bernardynem, który tam mieszka. Z innymi psami jest ok. Kontakt w sprawie adopcji Marianna 509 013 760
A oto nasz nowy podopieczny, Goran.
Trafił do nas ze schroniska. Ma około 2-3 lat, jest wprawdzie trochę chudy, ale w ogólnym dobrym stanie zdrowia. Goran został wykastrowany i ogolony, był mocno sfilcowany. Zabiegi pielęgnacyjne znosi z godnością. Mimo bólu pozwala na opatrywanie brzydko gojącej się rany po kastracji. Jest wielkim misiem przytulaczkiem, domaga się głaskania i przytulania - może być nawet przez dwie godziny non stop. Z psami owszem się pobawi, ale człowieki są the best. W DT ma swoją ulubioną koleżankę, z kolegami różnie bywa... Kontakt w sprawie adopcji Marianna 509 013 760.
Zobaczcie....
Kolejka do drapania za uchem. W rolach głównych nasi byli podopieczni Vigo i Torcik oraz ich siostra Luśka.
Kolorek już jest w nowym domu!
Nasz kolorowy rozbójnik od dwóch dni jest w swoim nowym domu pod Białogardem. Mieszka z innymi psami, trzema konikami i swoją Panią, która ma ogromne serce dla zwierząt. Pokochała Kolorka, który teraz ma na imię "Kola" i cierpliwie czekała na wizytę przedadopcyjną i transport Koli (ponad 400km z domu tymczasowego).
Bardzo dziękuję Pani Stasi, która przygarnęła Kolę, Pani Bożenie, która przeprowadziła wizytę przedadopcyjną, Panu Jackowi, który pomógł sfinansować koszty transportu oraz Lili i Waldkowi, którzy poświęcili swój czas i zawieźli Kolę nad morze. Dziękuję, że trzymaliście kciuki za niego!
Adopcje to praca wspólna - dobrze mieć przyjaznych ludzi wokół :)/Dominika
Bajka (Gracja) kontroluje sytuację na podwórku.
A oto nasza Panna Zofia (obecnie zwana Zoją).
W wersji eleganckiej, prosto po zabiegach upiększających!. I jeszcze raz Zojka, szczęśliwa ze swoją pańcią.
Hip hip hurraaaa!
Gracja (a właściwie od wczoraj Bajka) w nowym domu. W podróży troszkę się stresowała, ale ogon wołowy zdziałał cuda. Apetycik dopisuje. Jest bardzo ciekawska i myszkuje po swoim nowym domu. Koty zignorowała zupełnie, teraz nawiązuje przyjaźń ze swoim nowym towarzyszem - też Czernyszem zresztą. A oto obiecane zdjęcia Bajki (Gracji) z nowego domu!
Nasza Dama (Gracja) zażywa kąpieli słonecznych ;-)
Kontakt w sprawie adopcji Marianna 509013760
Gracja i spółka :-)
Kontakt w sprawie adopcji Marianna 509013760
Negruś w nowym domku.
Jordan (Negruś) z rodziną. Szczęśliwy, bezpieczny i bardzo przez wszystkich kochany. Zobaczcie jak ma dobrze!
Kolejne dobre wieści płyną od Zośki..
...a właściwie Zojki, bo tak ma teraz na imię. W poniedziałek pojechała do swojego nowego domu, gdzie z miejsca zauroczyła domowników - nawet nieufny kot ją zaakceptował. Zdjęć na razie niestety nie mamy, bo za każdym razem, kiedy pańcia wyciąga aparat, Zoja włącza tryb "przytulanie człowieka", więc trudno jej zrobić fotkę.
Mamy nową dziewczynę!
Mieszka sobie od wczoraj w Poczekajku, gdzie niczego jej nie brakuje - pysznego żarełka, opiekuńczego człowieka (dziękujemy Pani Aniu!), ciepłego kąta i towarzystwa innych psiaków. Schronisko, z którego wzięta była Gracja nie ma w zwyczaju sterylizacji czy kastracji zwierząt (!) dlatego sterylizacja Gracji spoczęła na naszych barkach, do tego fryzjer, u którego dzisiaj była, bo dredem była jednym wielkim i... zrobiły nam się koszty ok. 600 zł, plus koszty domu tymczasowego... Jednym słowem - jeśli macie wolny grosik i możecie przekazać go dla Gracji to zapraszamy!
Fundacja Czernysz w Potrzebie
BGŻ S.A.
33 2030 0045 1110 0000 0276 0810
Dopiszcie, że to dla Gracji.
Poniżej relacja Pani Ani z Poczekajka, z odbierania Gracji ze schroniska. Czytajcie i cieszcie się razem z nami, że spotykamy na swojej drodze takich cudownych, psiolubnych ludzi o wielkim sercu!
" 02.03.2015-Przyjechałyśmy niedawno do domu. Zdjęć z wybiegu niet gdyż łazi za mną. W schronisku Ona trzęsąca się z przerażenia, nie wychodząca z budy. Pracownicy sugerują mi, że warczy, nie wychodzi z budy- tylko na jedzenie, nie ma obroży, nie założą, bo się boją, wezmą sukę na chwytak. Bali się sprawdzić, dotykać, nawet do niedawna nie wiedzieli czy ona czy on. Zawieziona na chwytaku do weterynarza na szczepienie i chipowanie wreszcie została dziewczynką. Biorę obrożę i smycz i idę z nimi do kojca- siedzi sama. Pani podnosi daszek budy, a w środku trzęsący się jak osika kłąb sfilcowanej wełny. Mówię, że mają wyjść. Suka podrapana po zadku, wysuwa się przez otwór budy. Pokazuję jej obrożę, ani w postawie nie widzę, ani nie słyszę zachowania agresywnego. Wkładam obroże- nie ma problemu, zapinam smycz i wychodzimy z kojca. Pracownicy za nami, co w suce wywołuje poddenerwowanie i oglądanie się za siebie. Mówię, że mają się odsunąć, a my sobie wyjdziemy same z terenu Schroniska. Jak na psa, który od jakiegoś czasu był w kojcu 2m x 2m idzie ładnie, na komendę Stop- zatrzymuje się. Otwieram samochód i pokazuję, że ma wskoczyć- bez problemu, wie o co chodzi. Zostawiam ją, idę podpisać i odebrać papierki. Wracam i zaglądam czy nadal drży z przerażenia- nie- uspokoiła się. W chacie, zapoznanie z nastoma psami. Podchodzącym niespodziewanie od tyłu pokazuje zębole, ale po chwili widząc, że tu nikt papy nie piłuje, że psy spokojne, stabilne, z postawą otwartą do zapoznania się, śmierdziuszek się uspokaja.
Dziś będzie zapewne odsypianie stresu.
Suka chuda- w Schronisku opiekunka psów mówiła, że suka jadła dużo, nawet 2 porcje- zobaczymy, czy chudość z bazą w stresie, czy inne podstawy. Papiery podają, że odrobaczona. 72-73 cm w kłębie, piękna, długa w tułowiu i długonoga z cudnym ogonem za pęciny."
Kontakt w sprawie adopcji Marianna 509013760
Dobrych wieści ciąg dalszy!!!
Do swojego nowego domu pojechała nasza Bianka. Jej nowa rodzina zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia. Bianeczko, cieszymy się, że znalazłaś swoje miejsce na ziemi.
Kolejne dobre wieści!
A oto nasz Toro. Zawojował serca swoich opiekunów w domu tymczasowym i tak mu się tam spodobało, że postanowił... zostać tam na zawsze. Torciku, cieszymy się bardzo!
(Za mistrza drugiego planu robi nasz były podopieczny Vigo, który do tych samych wspaniałych człowieków trafił kilka miesięcy wcześniej)
Kto pokocha naszego Kolorka?
Po groomingu okazał się całkiem sympatycznym połączeniem czarnego teriera z owczarkiem niemieckim?
Polecajcie chłopaka, bo jest gotowy do adopcji! Jest młody, radosny, miły i sympatyczny dla ludzi, z psami chce się bawić lub je omija (w zależności od egzemplarza :)), coraz ładniej chodzi na smyczy i będzie super psem dla aktywnych osób. Kolorek jest wykastrowany i ma najdłuższy język na świecie. Obecnie mieszka pod Opolem, ale dla super domu jesteśmy w stanie przeprowadzić go w inne części Polski.
Kontakt w sprawie adopcji: Dominika 508354116
Negruś ma dom!!!
Jeżeli ktoś jeszcze nie widział to uprzejmie donoszę, że Szczenior już w nowym domu. Teraz nazywa się Jordan i oto ciąg dalszy zdjęć Jordana (dawniej Negrusia) z nowego domu. Jest bardzo towarzyski, lubi zabawy w ogrodzie i uwielbia dostawać buziaki
Zośka
Zośka już po zabiegu ( wycinania brodawki z oka, jednocześnie została wysterylizowana i został usunięty guzek na listwie mlecznej). Teraz przed nią rekonwalescencja, a za 10 dni zdjęcie szwów. Nienajlepiej biedulka zniosła narkozę, ale już teraz jest wszystko dobrze.
Bardzo dziękujemy za wszystkie darowizny dla Zośki, dzięki Wam udało się zebrać prawie całą potrzebną kwotę!
Kontakt w sprawie adopcji: Marianna 509013760